Znowu czujesz się wyczerpany? Albo boisz się zmiany? Masz ochotę zwinąć się w kłębek i zaszyć w domu? W serii artykułów o zarządzaniu stresem wyjaśniam, jak rozpoznawać, kiedy stres nam służy, jak działać, by zmaksymalizować energię i co jest znakiem ostrzegawczym, że przekroczyliśmy bezpieczną granicę wytrzymałości i tracimy zdrowie?
W poprzednim artykule wprowadziłam kołowy model zarządzania stresem. Jeśli jeszcze go nie znasz, przeczytaj najpierw tekst „Prosty model zarządzania stresem”. Wpis, który teraz czytasz, jest rozwinięciem poprzedniego. Będzie dotyczył STREFY PANIKI.
NA SKRAJU WYCZERPANIA
Na skraju wyczerpania lądujemy, gdy:
- stajemy w obliczu bardzo trudnej sytuacji, z której usiłujemy się wydostać, a jest to niemożliwe albo nasze sposoby okazują się nieskuteczne, np. nie jesteśmy w stanie spłacić długów, ktoś dla nas ważny zawiódł w życiowych sprawach, dowiadujemy się o ciężkiej chorobie swojej lub bliskiej osoby, okazuje się, że nie zrealizujemy naszego największego marzenia, wobec czego tracimy nadzieję, mierzymy się ze śmiercią, utratą pracy, wymuszoną koniecznością zmiany miejsca zamieszkania lub kiedy dotknie nas klęska żywiołowa, wojna bądź kryzys ekonomiczny;
- przez długi czas jesteśmy narażeni na wiele z pozoru drobnych stresorów, których nie możemy lub nie umiemy usunąć, np. codzienna praca z trudnym szefem, toksyczna komunikacja między kolegami z pracy lub członkami rodziny, przewlekłe choroby, codzienny pośpiech, hałas i brak czasu dla siebie;
- przez długi czas (latami lub miesiącami) narażamy się na działanie stresu i wymagań wobec własnej osoby, a nie dajemy sobie prawa do odpoczynku, np. doświadczamy poczucia winy, kiedy chcemy zrobić coś dla siebie zamiast dla bliskich, rezygnujemy z wysypiania się, żeby sprostać wymaganiom pracy, notorycznie unikamy mówienia „nie”, gdy ktoś prosi o przysługę, staramy się być wydajni i dyspozycyjni również wtedy, gdy fizycznie źle się czujemy; słowem – za mało się regenerujemy;
Opisane powyżej sytuacje doprowadzają nas do tzw. strefy paniki, w której stres zaczyna nas przerastać, a my przestajemy sobie z nim radzić. W pierwszym wypadku – dotyczącym szczególnie trudnego wydarzenia – jego kaliber bywa zbyt duży w stosunku do naszych możliwości. W drugim wypadku, kiedy codziennie bombardują nas liczne stresory – z czasem zużywamy na nie więcej energii niż jesteśmy w stanie wyprodukować. Stajemy wtedy twarzą w twarz z naszym ograniczeniem, czego nikt nie lubi. Chcielibyśmy myśleć o sobie, że jesteśmy supermocni, niezniszczalni, a każdy z nas prędzej czy później mierzy się z bolesnym faktem starzenia lub przeciążenia. Trzeci przypadek, gdy nie dajemy sobie prawa do odpoczynku, jest szczególny, bo nie dotyczy niesprzyjających okoliczności tylko niesprzyjającego widzenia siebie samego. To sytuacja, w której staję się swoim własnym wrogiem, odmawiając sobie prawa do szacunku, odpoczynku, nieradzenia sobie, popełniania błędów i bycia niedoskonałym. Taki stosunek do samego siebie może mieć wiele przyczyn i jest to temat na osobny artykuł.
JAK TO ROZPOZNAĆ?
Zbyt silny stres może się objawiać na czterech poziomach:
- fizjologicznym,
- emocjonalnym,
- behawioralnym,
- poznawczym.
Na poziomie fizjologicznym objawami mogą być częste bóle głowy, bóle brzucha, rozwolnienia, częste przeziębienia lub zakażenia, senność, napięcie mięśni, bóle kręgosłupa, skoki ciśnienia – o ile nie zdiagnozowano innej przyczyny.
Na poziomie emocjonalnym możesz czuć huśtawkę emocji, nerwowość, niecierpliwość, wybuchowość, przedłużające się, nasilone nastroje o zabarwieniu smutku, gniewu lub strachu, brak siły, energii i chęci do robienia rzeczy, które wcześniej przychodziły Ci bez trudu; zniechęcenie, brak poczucia sensu w tym, co robisz lub co się dzieje, poczucie wyobcowania, przytłaczające poczucie winy i wstyd.
Na poziomie behawioralnym, czyli w zachowaniu, mogą być widoczne problemy z koncentracją, robienie rzeczy automatycznie, bez zastanowienia nad ich celowością, chaotyczność w mówieniu, rezygnacja z hobby lub aktywności, które wcześniej sprawiały radość, jak sport czy spotkania z przyjaciółmi.
Na poziomie poznawczym, czyli w myśleniu, można zauważyć częste, nachalne myślenie o sytuacji stresującej (bądź wielu z nich) z poczuciem, że nie da się tego wyłączyć, „przeżuwanie” trudności w sposób, który nie prowadzi do rozwiązania i nie poprawia nastroju, poczucie pustki w głowie, rozkojarzenie, zapominanie ważnych dat, przedmiotów lub części wypowiedzi.
Żaden z tych objawów w odosobnieniu nie musi świadczyć o problemie. Zawsze przeciążenie stresem rozpoznaje się na podstawie różnych, licznych objawów, które dla każdego z nas są indywidualne. Jeśli widzisz u siebie nasilone objawy na każdym z opisanych poziomów, może to świadczyć o kryzysie lub życiu w zbyt silnym, chronicznym stresie, co może doprowadzić do kryzysu emocjonalnego. Ale, i tutaj to powiem – bez paniki – nie świadczy to o żadnym zaburzeniu. Nad kryzysem i nad chronicznym stresem można skutecznie pracować i wrócić do równowagi, energii i zdrowia. Wymaga to przede wszystkim decyzji i zaangażowania.
ALE MI BRAKUJE SIŁY NA ZMIANY
Osobom, które znajdują się w kryzysie bądź silnym, chronicznym stresie, często brakuje siły do zmian, dlatego takie osoby rzadko korzystają na tym, co czerpią ze szkoleń, poradników bądź sesji coachingowych. Jeśli ten artykuł dotyczy Ciebie, może już zauważyłeś, że kolejne mądre książki i szkolenia niewiele zmieniają. To naturalne w stanie, w którym nasza energia jest wyczerpana. W takich sytuacjach praca musi wyglądać zupełnie inaczej. (Daj znać, czy chciałbyś przeczytać osobny artykuł na ten temat.)
A jeśli nie chcesz zostawiać swojego zdrowienia przypadkowi czy internetom, skonsultuj się z psychologiem, interwentem kryzysowym, coachem kryzysowym, psychotraumatologiem lub psychoterapeutą.
CZEGO SIĘ SPODZIEWAĆ PO PRACY Z KAŻDYM Z TYCH SPECJALISTÓW?
Psycholog może postawić diagnozę i skierować Cię do psychiatry lub psychoterapeuty. Będzie to dobry wybór, jeśli podejrzewasz, że podłożem Twoich problemów jest depresja, fobia lub inne zaburzenie, które wymaga leczenia. Taka pomoc może być refundowana w ramach NFZ, ośrodków pomocy społecznej i różnych fundacji.
Interwent kryzysowy to osoba przeszkolona w doraźnej, krótkoterminowej pomocy osobom znajdującym się w kryzysie. Interwent, oprócz rozmowy, może Cię wspomóc odpowiednią wiedzą, wskazówkami i kontaktami pomocnymi w Twojej sytuacji. Celem interwencji jest odzyskanie kontroli nad życiem i powrót do równowagi. Sprawdza się w przypadku ostrych kryzysów i trudnych sytuacji rodzinnych, w których występuje np. przemoc domowa. Taka pomoc również bywa refundowana w ramach NFZ, ośrodków pomocy społecznej i dedykowanych fundacji.
Coaching kryzysowy to skuteczna metoda pomagająca wyjść z kryzysu i poradzić sobie z przytłaczającym stresem oraz doprowadzić do tzw. rozwoju pokryzysowego, czyli przebudować ważne części życia w sposób bardziej świadomy i zgodny z indywidualnymi wartościami. Dedykowana jest zdrowym osobom, nie przejawiającym zaburzeń i w związku z tym niewymagającym opieki psychologicznej ani psychoterapeutycznej. Łączy w sobie elementy interwencji kryzysowej i coachingu. Coach kryzysowy pracuje jak w interwencji, w sposób dyrektywny, przekazując wiedzę i wskazówki do momentu, aż klient odzyska energię i równowagę, a wtedy stopniowo zaczyna pracować na rosnących zasobach klienta: jego osobistych celach, wartościach oraz sposobach ich realizacji zgodnych z osobowością klienta. Taka pomoc obecnie nie podlega refundacji.
Psychotraumatolog pomaga osobom znajdującym się w traumie i wymagającym specjalistycznego podejścia. Niestety w Polsce doświadczonych traumatologów jest wciąż bardzo mało i dla wielu potrzebujących dostęp do takiego specjalisty jest utrudniony.
Psychoterapeuta będzie odpowiednim kontaktem dla osób, które zmagają się z zaburzeniem emocjonalnym, podejrzewają je u siebie lub znajdują się w transkryzysie – stanie nierozwiązanego przewlekłego kryzysu, który trwa kilkanaście miesięcy lub kilka lat i rozlał się na kilka ważnych sfer życia. Pomoc terapeuty bywa refundowana w ramach NFZ, ośrodków pomocy społecznej i dedykowanych fundacji. Minusem refundowanej terpii jest długi czas oczekiwania i brak możliwości wyboru pasującej do nas osoby oraz metody pracy. Istnieje kilka uznanych nurtów psychoterapeutycznych, których skuteczność potwierdzona została badaniami. Do najważniejszych należą nurty: psychoanalityczny, psychodynamiczny, poznawczo-behawioralny i gestalt. Ten ostatni nie podlega refundacji, a szkoda. Jednak w przypadku terapii, ze względu na jej długi czas trwania (od kilku miesięcy do kilku lat) ważne jest, abyśmy mieli pełne przekonanie do terapeuty, aby pojawiła się szansa na zaufanie. Bez niego terapia nie przynosi oczekiwanych skutków. Również nurt terapeutyczny powinien być dopasowany do naszych potrzeb, celów i osobowości.
Jeśli rozważasz umówienie się na sesję coachingu kryzysowego lub masz pytania w tym temacie, napisz do mnie na kontakt(at)annamoszkowawer.pl